Zasadniczo Bindi Irwin jest transparentna. „Wildlife Warrior” i jej mąż Chandler zaczęli nawet kręcić małe filmy, w których odpowiadają na pytania swoich fanów.
Na początku Bindi trudno było upublicznić coś tak prywatnego, jak jej walka z endometriozą. Szybko jednak zrozumiała, że musi zabrać głos, mając nadzieję, że inne kobiety nie będą musiały znosić tej samej ciszy, którą ona przeżywała.
Bindi otworzyła się na temat swojej dziesięcioletniej walki z endometriozą 8 marca 2023 roku.
Minęło już 18 miesięcy, odkąd, „przerażona”, kliknęła „opublikuj”. W nowym wywiadzie dla 9Honey mówi o tej decyzji: „Na końcu dnia dzielenie się moją historią o endometriozie było dla mnie tak ważne, że przeważyło nad moimi obawami.”
„Jeszcze jest długa droga do przebycia”, przyznaje.
„Czuję, że wciąż odbudowuję osobę, którą byłam, zanim endometrioza zabrała mi tak wiele.”
Mimo wszystkiego, co przeszła, życzliwi wielbiciele wciąż pytają ją, czy planuje mieć więcej dzieci. Bindi grzecznie wyjaśnia, że żadna kobieta nie powinna być pytana o to, ale przyznaje, że jest coś, co irytuje ją jeszcze bardziej.
„Jest bardzo, bardzo duża szansa, że Grace będzie miała endometriozę, co naprawdę mnie obciąża”, boi się.
Oczywiście rodzina Irwin zawsze jest gotowa wspierać się nawzajem. Bindi powiedziała, że gdy była na samym dnie, niezachwiana miłość jej matki Terri objęła ją, a jej mąż Chandler trzymał ją za rękę.
„Była tam na każdym kroku, pomagała mi nawet wchodzić do łazienki, kiedy ledwo mogłam chodzić po operacji”, mówi Bindi.
„Nie wiem, co bym zrobiła bez mojej niesamowitej mamy… Mam nadzieję, że będę w stanie być choć w połowie taką niesamowitą mamą dla Grace, jak moja mama jest dla mnie.”
Bindi otrzymała Blossom Award od Endometriosis Foundation of America na początku tego roku, w uznaniu za jej wysiłki w walce z piętnem tej wyniszczającej choroby.
